Pochłonięta pracą zarobkową, licencjacką i dodatkową nie miałam nawet czasu dokończyć świąteczno-noworocznego posta, a zdjęcia czekają i czekają... Tak więc tym postem kończę wszystkie świąteczne wspomnienia....
I was absorbed in paid work, final thesis and extra work, so I hadn't time for completion Christmas-New Year's post and photos wait and wait... In this post I finish Christmas memories...
... and I hope that I will welcome spring soon. In particular that yesterday beautiful sunshines woke up me and the air is warmer and small like a spring :)
A święta minęły mi szybko i w bardzo słabej kondycji. Życzenia wigilijne były autentycznie wyszeptane bo straciłam głos w trakcie choroby. I chyba automatycznie niechcąc zniknąć całkowicie w tłumie rodziny, świątecznych gości i sylwestrowych znajomych postawiłam na żywe i konkretne kolory w stylizacjach.
Królowały optymistyczne odcienie zieleni, niebieskiego, bieli i fioletu.
Christmas passed me very fast and in very weakly condition. Christmas wishes was authentically whisper but I losed me voice during illness. I didn't wanted to disappear in family crowd, Christmas guests and New Year's Eve friends therefore I decided on intense and specific colours in my stylizations.
Optimistic shades of green, blue and violet was in the foreground.
On the day of New Year's Eve I bought and dressed violet for the first time. Whereas violet stone on my finger is my personal handmade :) But and so the most beautiful was Sonia's delight when I came home :)
Zdjęcia makijażu i z Sonią wykonał G.Mleczko http://www.fotomleczko.pl.
To wszystko tej nocy. Podobają się wam moje stylizacje ? Bo mi najbardziej podoba się mina Soni na ostatnim zdjęciu ;)
It's all for this night. Do you like my stylizations ? I like the most Sonia's face on the last photo ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Aby skomentować jako użytkownik nie posiadający profilu Google, wybierz w opcji "Komentarz jako" : Nazwa/adres URL :)